Strony

poniedziałek, 8 czerwca 2015

AoKise

Czy fajnie jest być parą?
-Aominechi~! Czas na trening!
-Zamknij się Kise, nie widzisz że śpię?! -warknąłem niezadowolony. Bo jak tu inaczej zareagować? Człowiek się wyciszyć próbuje, a tu nagle jakiś rozpromieniony dzieciak zaczyna mu się drzeć nad uchem! Co to ma do cholery jasnej być?!
Ale to cały Kise, choć jego zachowanie potwornie mnie czasami irytowało to i tak lubiłem spędzać z nim czas. Ale tego za Chiny nie powiem!
-No widzę, widzę~~ Ale wiesz, po treningu też możesz się położyć~~!
-Kise, nie denerwuj mnie.
Blondyn truł mi dupę jeszcze około 20 minut, a kiedy się nie zgodziłem, położył się obok mnie i zaczął lamentować. Jaki to ja wredny jestem i w ogóle. Dal mnie to był komplement. Lubiłem być wredny dla ludzi. Bo niby dlaczego miałbym być miły, skoro oni nie odwdzięczają się tym samym? Taka już kolej rzeczy.
Podniosłem się do pozycji siedzącej i przeciągnął się leniwie. Nagle usłyszałem jakiś dziwny dźwięk. Właściwie dla mnie nie był zbyt dziwny. Słyszałem go praktycznie codziennie. Komuś burczało w brzuchu. A tym kimś był ewidentnie Kise. No bo raczej nie ja. Byłem głodny, to fakt. Ale nie aż tak, żeby mi kiszki marsza grały. Obróciłem głowę w jego stronę i zaśmiałem się.
-No i czemu się śmiejesz, Aominechi -nadął policzki jak niezadowolona wiewiórka.
-Chodź, pójdziemy coś zjeść. Bo jesteś tak blady, że masakra. Jadłeś ty coś w ogóle dzisiaj?
-Nie, jeszcze nie.
-I ty chciałeś na trening iść. Chyba się od Tetsu zaraziłeś. Ten to samo! Wczoraj próbował mnie zaciągnąć na salę, a potem podczas rozgrzewki stracił przytomność.
Westchnąłem głośno. Machnąłem ręką w stronę blondyna, na znak że ma się szybciej zbierać. Poszliśmy razem na pizze. Przyznam, że byłem zadowolony z tego wspólnego wyjścia. Było dużo śmiechu. Naprawdę dużo. A największy ubaw miał Kise, kiedy z torby wypadły moje cenne świerszczyki. No i oczywiście na moje nieszczęście podniosła je jakaś kobieta. Przyłożyła mi pantoflem w łeb i zaczęła krzyczeć, że dzisiejsza młodzież to już kompletnie zwariowała. Jak nic będę miał guza, no kurcze. Jeszcze się okaże, że to wstrząśnienie mózgu i co?! Wtedy to ja tą babę znajdę i zażądam odszkodowania! Oj tak! Będziesz się kobieto w piekle smażyć! Moja łepetynkaaaa...
-Hahahaha, Aominechi! Ahahaha, mogłem cyknąć wam zdjęcie~~ Kurcze noooo~ -zaśmiał się przykładając torebeczkę z lodem do mej obolałej głowy.
-Kise, zamknij ty się wreszcie, bo jak siebie kocham, urwę ci łeb! Auć, auć...-złapałem się za głowę.
Dom Ryoty był całkiem przyjemnie urządzony. Tak, aktualnie przebywamy w jego pokoju. Sami. Tak owszem. Ludzie, tylko proszę, bez skojarzeń! Ja wolę dziewczyny! Ale....właściwie ten dzieciak był jak dziewczyna...Do tego model. Ta figura, te włosy, te oczy....Kurna czy ja się ślinię?!
-Hm? Aominechi, ślina ci cieknie z ust...
-Wcale nie.
-Wcale tak.
-A w mordę to ty nie chcesz?
-No właśnie nie bardzo.
Rozłożyłem się na łóżku i zamknąłem oczy. Strasznie chciało mi się spać. No ale nie byłem u siebie. Cóż, to w końcu pokój mojego przyjaciela. No właśnie. Dlaczego ja ostatnio przejmuje się nim tak bardzo? Aż nazbyt za dużo o nim myślę. Zdecydowanie. To było bardzo dziwne. Ale na początku się tym nie przejmowałem. Teraz tak jakoś mnie to olśniło. Kise...on...traktuję go inaczej niż pozostałych. Nawet przy Tetsu nie jestem, aż tak czuły.(w rozumowaniu Aomine xd)
-Czy fajnie jest być parą? -usłyszałem nagle.
-Co?
-Czy fajnie jest być parą. Byłeś już z paroma dziewczynami, jak to jest?
-Z dziewczynami? Lipa.
-Aha...
-A chciałbyś się przekonać?
-Jasne, że tak~~
Wstałem z łóżka i uklęknąłem przed blondynem. Czemu ja to do cholery robię?! Czuję się jakby coś mną sterowało!
-Czy zechciałbyś zostać moim chłopakiem?
-H-he...?
Kise zrobił minę, jakbym usłyszał kiepski żart. To naprawdę mnie dotknęło, bo to pytanie akurat wypowiedziałem świadomie.
-Tak to z grubsza wygląda. A teraz pójdę -wziąłem bluzę, oraz torbę i wyszedłem z pokoju. Co ja do cholery narobiłem...Straciłem właśnie szansę powiedzenia mu prawdy...Już więcej się nie odważę. Tego nie było. Aomine ty idioto!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i koniec AoKise :) Pierwszy raz pisałam ff z tym paringiem ;-; Dlatego nie jestem do końca pewna czy mi to wyszło ;-; Z-zachęcam do komentowania *ukłon*
~~Aiko

9 komentarzy:

  1. Aomine zakręcony xD sam nie wie czego chce. No ale jakby nie patrzeć to on.
    Pierwszy raz mówisz? Świetnie! To znaczy ;_; ja znawcą nie jestem. Moja koleżanka jest. Ja tu w Kagakuro się specjalizuje jedynie. No ale mi się bardzo podobało. :3 Czekam na kolejne ff.
    A i xD czuły w rozumowaniu Aomine? Dobrze, że w ogóle zna takie słowo.
    I ostatnia scena. ;_; on się oświadczał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hai oświadczył się ^^" To było moje pierwsze AoKise i...szczerze to chyba mi nie wyszło :c

      Usuń
    2. Oświadczył się xD a nawet w związku nie byli. Aomine za szybko wszystko chce hihi. :) Aokise naprawdę fajne. ;_; ja nigdy nie umiałam oddać charakteru Aomine. Zawsze lepiej wychodził mi Kise.

      Usuń
  2. DALEJ DALEJ PLS XDDD Awwww moje OTP *-* Chcem więcej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalej? XD To już druga osoba która to proponuje...Może dam drugą część...? Ale nie umiem pisać AoKise...

      Usuń
  3. AHOMINEEE
    SIĘ
    OŚWIADCZYŁ
    KISI
    *kwiiiiik!*

    To było super. Aomine taki Aominowaty xD
    (Kisekisekisekisepowiedztakpowiedztakpowiedzmutak)
    Awu, Daiki się ślinił na samą myśl o Kisi~ <3
    Czuły Aomine... taaak... nie widzę tego jakoś...
    Toż to Pan Delikatny jeszcze bardziej niż Kagamicchi, a Kagamiccheigo trudno przebić ;-;

    Wait. Czemu nosisz ze sobą świerszczyki, Ao? Czyżby... ekhu... ekhuekhuekhu!
    W sumie to rozczula mnie ten Aomine próbujący powiedzieć Kise, a potem obracający to w żart. Chyba w żart. Ja już to widzę w myślach, jak Ryouta wybiega za nim z domu, piszcząc „Tak! Tak, Aomiecchi! Chcę mieć twoje dzieci!” ze łzami w oczach.

    Ja też chcę mieć twoje dzieci, Aominecchi ;;___;

    OdpowiedzUsuń
  4. O j e j u. Czy to się naprawdę stało? xd No nie wierzę, kyaa. Idealnie oddałaś Kise, po prostu kocham! Tylko smutne, że Aomine już więcej się nie odważy :c (za bardzo lubię happy endy - nie przejmuj się)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest Aokise, jest impreza zostaję, dziękuję.
    Urocze~ Choć trochę mało opisów jak dla mnie ;w; ale i tak mi się podoba! Aokise ma za mało miłości zawsze będę to powtarzać, ot co!
    Kisia taka Kisiowa, uwielbiam to dziecko słońca..świetnie go oddałaś!
    Pozdrawiam~! I w razie gdyby Ci się kiedyś nudziło, zapraszam na mój śmietnik ;3; unravel-silence.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O-Ojej, ktoś nowy..? ^^ Witam..!! <3
      D-Dziękuję za komentarz ^^ <3
      A na bloga, na pewno wpadnę..^^

      Usuń

Szablon wykonała Nessa Daere.