Strony

niedziela, 26 lipca 2015

Kuroko no Princess (NIjimura x Haizaki)

Cinderella
Nijimura x Haizaki dla Sky c;!
Aiko miała napisać coś "normalnego", ale że Nijimura x Haizaki było w planach, a mianowicie
mieściło się w jej "Kuroko no Princess", to dlaczego nie miałaby napisać tego teraz?
Heh ^^ Mam nadzieję, że się spodoba ^^
Zapraszam do czytania :3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dawno, dwno temu w pewnej wiosce, mieszkała bogata wdowa, która wychowała dwie córki i pasierbicę. Córki te nie grzeszyły swą urodą, lecz myślały że jest na odwrót. Dlatego też zachowywały się niesamowicie krzykliwie i dumnie. Natomiast pasierbica, choć była dziewczyną niezwykłej urody, była bardzo skromna i wstydliwa. To ona wykonywała wszelkie prace w domu i w gospodarstwie, więc w przeciwieństwie do swoich przyrodnich sióstr i macochy, nie miała czasy by się stroić. Jej codzienny strój był naprawdę okropny. Ciągle chodziła w łachmanach, brudna i usmolona. Z tego też powodu nazywano ją "Kopciuszkiem". Kiedy wdowie i jej córką coś się nie spodobało, lub miały zły humor, pastwiły się nad biedną dziewczyną. Zlecały jej najcięższe prace, biły i wyśmiewały się z niej. Zdawały sobie sprawę, że Kopciuszek jest o wiele piękniejsza od nich, zazdrościły jej i to sprawiało, że stawały się jeszcze bardziej złośliwe. Kopciuszek jednak mimo wyrządzanej jej krzywdy, miała złote serce. Nigdy nie odmawiał pomocy potrzebującym. W tajemnicy przed macochą, która była pazerna i zła, wynosiła resztki jedzenia żebrakom, nawet jeśli przez to sama miałaby być głodna. Dokarmiała też dzikie zwierzęta. Uwielbiała ptaki, które bardzo się do niej przywiązały. Pewnego dnia, ogłoszono, że młody królewicz poszukuje dla siebie żony.
Z tego też powodu miał zostać wydany huczny bal. Córki wdowy niemalże natychmiastowo pobiegły do domu, aby przekazać matce nowinę i porządnie przyszykować się na spotkanie z królewiczem. Matka kupiła im mnóstwo klejnotów, naszyjników, bransoletek, bo miała nadzieję, że na pewno któraś z nich zostanie narzeczoną księcia. Kopciuszek także marzył o tym, aby móc pójść na tę niesamowitą uroczystość. Jednak nawet nie śmiał prosić macochy o strój. Patrzał więc smutno na swoje przyrodnie siostry, które teraz spędzały czas wyłącznie przed lustrem. Gdy nadszedł dzień balu, Kopciuszek, widząc że siostry są już ubrane, spostrzegł na ich łóżkach stertę pozostawionych sukni. W jego oczach błysnęło coś na kształt iskierek. Zbliżył się więc do macochy i spojrzał jej w oczy.
-Czegoś chciała? -spytała ze srogą miną.
-Och, matko, zabierzcie i mnie na bal. Tyle sukni pozostało...Mogłabym wziąć jedną? -spytała niepewnie.
Na te słowa macocha zaśmiała się tylko, klepnęła dziewczynę w plecy i powiedziała...
-Takie dziewuchy jak Ty, nie chodzą na bal! A zresztą...Hm -rozejrzała się -Możesz pójść, jeżeli wybierzesz mak z popiołu - wysypała miskę maku do naczynia z popiołem.
-Ależ to niemożliwe żebym zrobiła to w tak krótkim czasie! Potrzeba co najmniej tygodnia!
-To już Twój problem moja droga. Jeżeli chcesz iść, to zrobisz to szybciutko -stwierdziła.
Cóż było robić? Kopciuszek zabrał się za pracę. Jednak jak podejrzewała, nie było to takie proste i trwało naprawdę długo. Po długim czasie dziewczyna usiadła przy oknie załamana, a po jej policzkach spłynęła pierwsza łza. Nagle na parapecie pojawiły się gołębie, które kochały Kopciuszka za to, że karmiła je chlebem, gdy sama nie miała co jeść i zagruchały:
-Nie płacz, pomożemy Ci!
Kopciuszek nie mógł uwierzyć własnym oczom. Już po chwili mak był wybrany z popiołu i wrzucony z powrotem do miski. Uradowana tym faktem pobiegła do macochy i krzyknęła:
-Mamusiu, mak już wybrany! Czy mogę teraz iść na bal?
Macocha słysząc to popchnęła biednego Kopciuszka, a mak z powrotem wysypała do naczynia z popiołem.
-Siedź za piecem i rób co Ci kazałam! A na bal i tak nie pójdziesz, bo byś nam tylko wstyd przyniosła!
Zabrała wystrojone córki i wraz z nimi udała się na zamek. Kopciuszek, cały zapłakany usiadł i nawet gołąbki, które tak, jak poprzednim razem, szybciutko wybrały cały mak z popiołu, nie sprawiły jej radości. Ptaszki, widząc, że ich przyjaciółka jest taka smutna, zagruchały:
-Nie martw się, pojedziesz na bal! Już nasza w tym głowa!
Po chwili za oknem dziewczyna dostrzegła dziwny blask. Przed domem stała przepiękna kareta zaprzężona w śnieżnobiałe konie. W kuchni zaś pojawiła się tajemnicza postać, która wręczyła Kopciuszkowi najpiękniejszy strój, jaki można sobie wyobrazić- suknię utkaną z księżycowej mgiełki, płaszcz wyszywany gwiazdami i szklane pantofelki. Była to dobra wróżka, która przybyła na zawołanie gołąbków, wzruszonych losem swojej przyjaciółki. Wróżka, darując Kopciuszkowi te niezwykłe podarunki, przykazała:
-Pamiętaj, że czary prysną o północy! Do tego czasu musisz być w domu...
-Oczywiście, będę pamiętała! -zawołał Kopciuszek i ku swej radości zauważył, ze jest już ubrany w ten przepiękny strój. Pobiegł zatem do czekającej przed domem karety. Gdy tylko przepiękne dziewczyna zjawiła się na sali balowej, wszyscy tam zgromadzeni nie mogli oderwać od niej wzroku, a przede wszystkim królewicz, zauroczony nią od pierwszego wejrzenia. Podszedł do niezwykłej piękności i zaprosił ją do tańca. Pozostałe zebrane na sali panny, a zwłaszcza macocha i jej córki, które oczywiście nie poznały w przepięknej pani usmolonego Kopciuszka, czuły ogromną zazdrość. Młody chłopak spojrzał w oczy swej partnerki.
-Jak się nazywasz? -spytał uśmiechając się lekko.
-Haizaki.
-Jesteś pewna..? -zacisnął pięść, a żyłka na skroni zaczęła pulsować.
-Ta, tylko karzą mi mówić że Kopciuszek. Kompletnie tego nie jarzę. A do tego nie jestem żadną babą i---
-Haizaki debilu!
-Haizaki, czy Ty jesteś głupi czy tylko udajesz?! Trzymajcie się scenariusza do jasnej cholery! -krzyknęła Aiko uderzając rękoma w stolik.
-Aiko-san spokojnie -powiedział Kuroko popijając swój ukochany shake waniliowy.
-Tylko Ty mnie rozumiesz ;-; Okej, okej już jestem spokojna...Lecimy dalej!
Wracając do scenariusza...
-Nazywam się Kopciuszek...-odpowiedziała cichutko.
-A więc Kopciuszku...-chciał jeszcze coś dodać, lecz nagle zegar zaczął wybijać północ. Spanikowana dziewczyna odsunęła się od królewicza. Nie bardzo wiedziała co powiedzieć. W końcu jednak odwróciła się na pięcie i wybiegła z budynku. Biegła najszybciej jak tylko potrafiła, lecz nagle...zaliczyła glebę?! Jeden z pantofelków zsunął się ze stopy i nie wiedzieć z jakiego powodu wyleciał wysoko, wysoko w górę, po czym uderzył biegnącego za dziewczyną księcia, prosto w głowę. Ten upadł na ziemię. Złapał się za obolałe miejsce, wstał i...i rzucił pantofelkiem w Kopciuszka?!
-Co wy odwalacie?! -krzyknęła Aiko wstając ze swojego miejsca.
-Zabiję Cię Haizaki, zabiję!
-Nie chciałem! To było przez przypadek! -krzyknął uciekając przed wściekłym Nijimurą.
-Trzymać się scenariusza idioci!
-Ach, chyba ich nie uspokoisz -stwierdziła Riko ziewając.
-Akashi, ratuj. Proszę Cię, ratuj ;-; -uklęknęła przed czerwonowłosym psychopatą i zaczęła bić przed nim pokłony.
-Okej, niech będzie -uśmiechnął się sadystycznie. Już po chwili aktorzy wrócili na swoje miejsca. To był prawdziwy cud *^* Dobra, kontynuując....
Dziewczyna zniknęła. Jedyne co po niej pozostało to szklany pantofelek. Nazajutrz książę, który odnalazł na schodach pantofelek Kopciuszka i wysłał gońca, by w całym królestwie poszukał tej, na której nóżce będzie on pasował, ogłaszając przy tym, że poślubi właścicielkę tego maleńkiego bucika. Goniec trafił na końcu także do gospodarstwa wdowy i zapytał o mieszkające tu panny na wydaniu. Macocha pokazała mu swoje córki, jednak obie miały stopy zdecydowanie za duże, by zmieścił się na nie delikatny pantofelek. Goniec zauważył jednak za piecem Kopciuszka i zapytał:
-A co to za dziewczę?
Macocha odparła:
-To tylko moja pasierbica. Brzydka i niemądra. Do tego robi za męską dziwkę, przynajmniej tak mi powiedziano. Pomaga mi w kuchni i gospodarstwie, tylko do tego się nadaje.
-Akashi...-nie wytrzymując już, Aiko uderzyła głową o stolik -Riko, błagam...dokończ to za mnie...
-Okej, okej. Robi się! Na miejsca debile! -krzyknęła i nie wiedzieć kiedy, wszyscy zaczęli magicznie "współpracować".
Goniec jednak rzekł:
-Rozkaz księcia był taki, by każda panienka w królestwie przymierzyła pantofelek.
Po tych słowach, wsunął bucik na stopę Kopciuszka, a ten pasował jak ulał. Widząc, jak goniec pomaga Kopciuszkowi wstać, a potem prowadzi go do karety, by zawieźć na ślub z księciem, macocha i jej córki zzieleniały z zazdrości i zrobiły się jeszcze brzydsze i złośliwsze, niż były wcześniej. Ślub odbył się naprawdę szybko. Oboje powiedzieli sobie, tak. Na koniec książę złączył ich wargi w pocałunku...?
-S-słodko...-Aiko wgapiła się jedynie w piękną parę małżonków.
-Nijimura! Tak przy ludziach?! -krzyknął zdenerwowany Haizaki z ogromnym rumieńcem na twarzy.
-Ty mnie przy ludziach znokautowałeś tym spoconym pantoflem, to chyba należała mi się rekompensata co nie? -uśmiechnął się sadystycznie.
-Aiko-san...to już koniec bajki tak?
-Ach, masz rację Kuroko -uśmiechnęła się lekko -Ale najpierw...-wyjęła telefon i pokazała "młodej parze" zdjęcie, które zdążyła wcześniej zrobić -Raz i dwa i trzy. Klik i wszyscy zaraz to zobaczą~~
-Nieeeeeeeee!!!!!!!! -krzyknął Haizaki upadając na ziemię załamany.
Czy właśnie tak powinny kończyć się normalne bajki? Raczej nie.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Na tym koniec...Gomene, pierwszy raz w mym nędznym życiu pisałam cokolwiek z tym paringiem ;-;
Naprawdę gomene ;-;
Obsada? :
Kopciuszek - Haizaki Shougo
Książę - Nijimura Shuzo
Macocha - Akashi Seijuro
Pierwsza córka - Reo Mibuchi
Druga córka - Aomine Daiki
Dobra wróżka - Kuroko Tetsuya
Goniec - Kise Ryota
Pani nadzorująca a zarazem narrator niedający sobie rady z aktorami? - Aiko Itami
Zastępca nieudolnej Aiko? - Riko Aida

~~Aiko

7 komentarzy:

  1. Specjalnie najpierw przeczytałam inne opowiadania i to zostawiłam na koniec, więc zaczynając: dziękuję, że napisałaś coś z tym paringiem, bo jest to mój ulubiony ^^ A w dzieciństwie Kopciuszek był moją ulubioną bajką xD Dobrze, że Haizaki niedokońca trzymał się scenariusza, bo tak to nie byłby sobą. On dobrą siostrą, pomagający biednym i zwierzętom? Chyba tylko w tej bajce :D Ogólnie to opowiadanie bardzo fajne c: Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś, jak będziesz chciała, to napiszesz coś z tym paringiem, bo już większość opowiadań z nimi już przeczytałam i powoli mi się kończą ;/
    Pozdrawiam i weny życzę ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli tak mniej więcej się podobało? xD To raczej dobrze ^^"
      Dziękuję <3 Możliwe że jeszcze kiedyś coś z nimi napiszę ^^" Ale wtedy bardziej się przygotuję ;-;

      Usuń
    2. Podobało się bardzo :D
      To ja teraz czekam na to "kiedyś" xd
      Jeśli teraz się mało przygotowałaś, to ja nawet sobie nie potrafie wyobrazić tego opowiadania po przygotowaniu, to by było cudo nad cudami *.*
      Pozdrawiam ^^

      Usuń
  2. Awww^^!!! Sky dała koma to teraz ja :3 (jaka hojna)
    Nie trawię tego pairingu.... ty wiesz wszystko! xD
    Ale miło się czytało a bajka Kopciuszek jest mega kawaiiii!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. JAKBYM MIAŁA TU DAĆ MOJE ULUBIONE CYTATY TO BYM WKLEIŁA CAŁE OPOWIADANIE
    NIJIHAI NIJIHAI NIJIHAIIIIIIII *tańczy na biurku* NIJIHAI, NIJIHAI!!!
    Tak popatrzyłam na obsadę i zaliczałam facepalma... myślała, że macochą będzie Shinuś, a córką Takao ;-; ale, ale, ale jak to córeczki nie było piękny, REO JEST PIĘKNY
    REO MA KLASĘ
    REO MA STYL
    REO JEST 2FAB4U

    Niji, kochany Niji, bo nie ma to jak lać ukochanego przy każdej okazji ;-; i tak ich kocham, kurde <3
    BUAHAHAHAHHAAA HAIZAKI W SUKIENCE HAIZAKI W SUKIENCE
    MAM FETYSZ FACETÓW W SUKIENKACH
    PRZEPRASZAM
    HAIZAKI W SUKIENCEEEE <3

    Niji jest tak bardzo Nijim xDD
    "-Ty mnie przy ludziach znokautowałeś tym spoconym pantoflem, to chyba należała mi się rekompensata co nie?" TO GO MOŻE JESZCZE ZGWAŁĆ A CO SIĘ BĘDZIECIE
    "Do tego robi za męską dziwkę, przynajmniej tak mi powiedziano." Haizaki zdradza Nijimurę, uwaaaaa, będę płakać ;-; Akashi, nie, to nie jest prawda, to nie może być prawda, nawet tak nie mów...!

    dobra, nie, koniec, Rei mogłaby tu orgazmić o NijiHai jeszcze długo, ale Rei chce zachować resztki godności osobistej.

    ...przepraszam ;;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masa tu literówek, poprawię to chociaż ;-;
      *zaliczyłam, *myślałam, *były piękne
      także tego ._.

      Usuń
    2. Czyli...podobało się..^^" Heh, też lubię kiedy chłopak jest w sukience <3 To jest takie słodkie <3 Nie dziwię Ci się..^^
      Akashi to Akashi on zwykle głupoty gada ;-; spokojnie ;-;

      Usuń

Szablon wykonała Nessa Daere.