Strony

czwartek, 31 grudnia 2015

Akemashite Omedetō Gozaimasu! ^^

Wielkie bum!
Um...dodaję to teraz, bo później...wy-wyganiają mnie  z domu i-i..;-;
A więc! Bywa, że każdy człowiek, ma jakieś postanowienia na nowy rok.
Niekiedy są one nie do spełnienia, w jego mniemaniu.
Jednak możecie osiągnąć to, co sobie postanowiliście!
Wystarczy odrobinę wiary i determinacji ^^
Jeżeli już macie jakieś plany, nie zawahajcie się wcielać tego w życie!
Na pewno życzono wam już wielu rzeczy. Od szczęścia, aż po dobrego chłopaka/dziewczynę czy masę pieniędzy. A Aiko...
Aiko chciałaby życzyć wam, aby wszystko co sobie postanowiliście się spełniło.
Aby ten rok był jednym z najlepszych..! Zero smutku, tylko i wyłącznie szczęścia związanego zarówno ze stanem uczuciowym, jak i w szkole czy życiu codziennym! ^^
Więcej wspaniałych serii anime, mang oraz słodyczy..*śmiech* Słodycze najważniejsze! ^^
Hm...Jest tu ktoś jeszcze...Oni również chcieliby złożyć wam życzenia..^^
Kuroko: Witam *ukłon* Na początek, tradycyjnie, szczęśliwego nowego roku. Nie jestem zbyt dobry w składaniu życzeń...Ale chciałbym dodać coś od siebie...Dlatego, oprócz szczęścia, życzę wam więcej weny, przyda się prawda? *lekki uśmiech*
Aiko: K-Kuroko-kun..t-tak ślicznie wygląda jak się uśmiecha..*siedzi obok i paczy*
Kuroko: Aiko-chan..*rumieni się* To może oprócz tego...Więcej shake'ów waniliowych..?
Akashi: Shake waniliowy dla Tetsuyi jest jak telewizyjne porno dla Daikiego. *kręci głową*
W takim razie czas na mnie. Więcej par nożyczek w swym asortymencie drodzy bracia/siostry sadyści/sadystki! W nożyczkach siła! *patrzy na Rei, tak na tą Rei*
Aomine: Ta...Zdrowia, szczęścia, pomyślności...co tam jeszcze było..*zerka na kartkę* Słodyczy też.
Kise: Teraz ja, teraz ja!!! No więc, więcej uśmiechu! Radości z wykonywanych czynności! Więcej Kurokochiegooo!!! I mnie i Aominechiego! I Akashichiego, Midorimachiego, Murasakibarchiego--
Aomine: Skończ już! *pac w głowę Kisi*
Kise: A-Aominechi to bolałooo!! ;-;
Murasakibara: No to..tego..eee, więcej słodyczy!
Midorima: Mógłbyś się bardziej wysilić, Murasakibara. Ech...Teraz ja? Analizując poprzednie życzenia, sądzę iż wszystko czego chciałem wam życzyć zostało wymienione..*myśli* Ale...W gruncie rzeczy..c-chyba..*zmieszany* C-Chciałbym powiedzieć, że życzę wam sukcesów związanych z waszymi talentami, oraz sukcesów w kwestii uczuciowej...
Aiko: To..t-to wszystko..? *patrzy niepewnie*
Kuroko: Wygląda na to, że..że tak, Aiko-chan..*kiw kiw*
Aiko: W takim razie, zapraszamy do przeczytania krótkiego tekstu sylwestrowego..! ^^

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od samego rana miasto tętniło życiem. Ludzie biegali w tą i z powrotem, uśmiechali się, życzyli sobie wszystkiego co najlepsze. Wszyscy, oprócz Kuroko, który siedział w swoim cieplutkim domu, pod kocykiem z książką w ręku. Nie planował na Sylwestra niczego szczególnego, poza czytaniem i popijaniem herbaty, bo na shake było za zimno. Nie lubił hałasu, a co za tym szło -imprez również. Jedyne na jakie chodził, to te organizowane przez Kiseki no Sedai, jednak...Tym razem, o żadnym takim przyjęciu nie było mowy. Przeziębił się i to nie na żarty. Rodzice nie wypuszczali go z domu, od dobrego tygodnia...Kiedy Tetsuya poinformował organizatorów o tym, iż nie zjawi się na imprezie wszyscy byli okropnie zawiedzeni. W końcu planowali to już od dłuższego czasu...Ale nie naciskali, nie próbowali czegokolwiek wymyślić. Kuroko zawsze był słabego zdrowia, więc nikt nie chciał, aby mu się pogorszyło.
-Ach...-spojrzał na Nigou, który właśnie wskoczył na łóżko. Pogłaskał pupila, uśmiechając się delikatnie pod nosem. Odłożył książkę na szafkę nocną.
-Tetsuya! -usłyszał nagle i odruchowo odwrócił się w stronę drzwi. Stała tam jego mama, krzyżując ręce na piersiach.
-Mama..? Coś się stało..?
-Wołam Cię od dobrych paru minut. Ech, zawsze jesteś tak bardzo rozkojarzony...
-Przepraszam...Prawda, zamyśliłem się...
-Nic się nie stało. Jak się czujesz?
-Um...D-Dobrze...-na tę odpowiedź kobieta pokręciła głową z politowaniem. Podeszła do syna i przyłożyła dłoń do jego czoła.
-Czujesz się dobrze, a gorączka ma być tego dowodem, tak? -spojrzała w zaszklone oczy chłopaka i uśmiechnęła się czule -Leż i odpoczywaj, Tetsuya -ucałowała rozpalone czoło i wyszła z pokoju.
Kuroko westchnął głośno. Naprawdę czuł się dobrze. No..bynajmniej lepiej, niż poprzedniego dnia. A gorączka...To tylko gorączka. Tak przynajmniej myślał.
Przez jakiś czas siedział wpatrując się w błękitną pościel, kiedy nagle...
-Wiadomość..? -wziął telefon do ręki i sprawdził skrzynkę odbiorczą.

Od: Kise-kun
Do: Kurokochi~! ;w;
"Ohayo, Kurokochi! :3 Jak tam zdrówko?
Jestem pod Twoim domem~! Jak myślisz, Twoja mama mnie wpuści? ;-;
Powiedz jej, że Twój przyjaciel przyszedł! ;-; Dobrze? Dobrzeee? ;-;"

Tetsu zamrugał kilkakrotnie, po czym odpisał na wiadomość blondyna. Stwierdził, że mama z pewnością pozwoli na odwiedziny, a Kise nie ma się czym martwić. Choć...Już raz go wyrzuciła. Ale kiedy to było...Tylko wtedy, pomyliła go z Aomine. Kuroko sam nie wiedział jak mogło do tego dojść. Dlatego już następnego wieczoru wpoił mamie do głowy jak wyglądają poszczególni członkowie Kiseki no Sedai. Aby już nigdy nie doszło do nieporozumień.
Już chwilę później do pokoju wszedł wysoki blondyn, z promiennym uśmiechem na twarzy.
-Kurokochiii!!! -rzucił się na Tetsuyę, tuląc go do siebie.
-K..K-Kise..kun...D-Dusisz..mnie..-wydukał pomiędzy próbami złapania oddechu.
-Ach, przepraszam! -gwałtownie odskoczył w bok, zakrywając twarz i kuląc się -Nie zdążyłem Cię udusić, p-prawda..?
-Nie..Ale był blisko...-pokręcił głową z lekki uśmiechem.
-Ufff...No, to co tam u Ciebie, Kurokochi? Jak się czujesz? -spytał, siadając przed łóżkiem na krzesełku.
-Ach...Dobrze, tak myślę..
-Tak myślisz? Ajaj, Kurokochi! Kłamczuszku!
-E..?
-Twoja mama powiedziała mi, że masz gorączkę -powiedział jakby z wyrzutem.
-To tylko gorączka..
-To AŻ gorączka! Martwiliśmy się o Ciebie, przez cały tydzień nie dałeś znaku życia!
-Przecież..mówiłem, że jestem chory...A-Ale..mimo to, przepraszam..-spojrzał w bok, ze smutną miną. Kise westchnął i uśmiechnął się delikatnie.
-Nie lubisz nikogo martwić, prawda? -Kuroko w odpowiedzi pokiwał lekko głową -Ach i..Kurokochi, planujesz coś na dzisiejszy wieczór? Będziecie mieć gości?
-Gości..? Nie, rodzice wychodzą...
-A..to nawet lepiej -zaśmiał się wesoło, a Kuroko nie bardzo wiedział jak zareagować. "To nawet lepiej"?
-Co..co chcesz przez to powiedzieć, Kise-kun..?
-A, zobaczysz wieczorem! Tak powiedział Akashichi! -uśmiechnął się szeroko. U Tetsuyi spędził jeszcze dwie godziny, po czym opuścił mieszkanie. Błękitnowłosy znów chwycił książkę. Bo co innego mógłby robić? Około godziny 20:00, rodzice zgodnie ze swymi planami wyszli na przyjęcie do swoich przyjaciół, pozostawiając Kuroko samemu sobie. Tak po prawdzie..nie wyszli by, gdyby nie upór Kuroko. Jego mama uznała, że nie powinni nigdzie iść, bo w każdej chwili Tetsuya może poczuć się gorzej. Chłopak natomiast zapewniał kobietę, że czuje się świetnie i nie trzeba się martwić. Nie chciał, aby rodzice zmarnowali ten wieczór, tylko i wyłącznie dlatego, że on załapał jakieś przeziębienie.
-Nigou..czy Tobie też jest tak zimno..? -spytał pieska, głaszcząc go po łebku. Powieki stawały się coraz cięższe, aż w końcu zamknęły się, a Tetsu zasnął. Śniło mu się, że wraz z reszta Kiseki no Sedai grał na boisku, jak za dawnych czasów. Na ich twarzach gościły uśmiechy, pogoda dopisywała, oby dwie drużyny nie miały zamiaru odpuszczać, aż w końcu zwieńczenie meczu ogłosił końcowy gwizdek -tym samym powodując wybudzenie się niebieskookiego. Gwałtownie poderwał się do góry, chwilę później łapiąc się za głowę.
-Z-Za szybko..się podniosłem..-powiedział do siebie. Kiedy zawroty głowy minęły, zerknął na wyświetlacz komórki. 23:59. Czyli obudził się przed rozpoczęciem Nowego Roku. Ciekawie.
W pewnym momencie w okno uderzył mały kamyk. Potem kolejny i jeszcze jeden. Kuroko niepewnie otworzył okno i wyjrzał przez nie. Jego włosy rozwiał lodowaty powiew wiatru. Temperatura była na minusie. Tuż przed domem, stała piątka znajomych mu osób. Akashi, Midorima, Kise, Aomine i Murasakibara. Wokół rozstawione było fajerwerki.
-C-Chłopaki..? Co wy tu robicie..? -spytał patrząc na każdego z osobna.
-10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...-wraz z ostatnią cyfrą w górę wystrzeliły setki fajerwerków, wybuchając i tworząc różnorodne formy, oraz kształty. Tetsuya wpatrywał się w niebo, a napis który powstał z wybuchów doprowadził do przechylenia szali. Po bladych policzkach spłynęły łzy, policzki zaczęły przybierać rumiany kolor, a kąciki ust drgały. "Szczęśliwego Nowego Roku, Kuroko!" -nie powiedzieli tego, ale on to usłyszał i ujrzał.
-Chłopaki...-zakrył usta dłońmi.
-Szczęśliwego Nowego Roku, Tetsuya! Nigdy się nie zmieniaj! -krzyknął Akashi, uśmiechając się szeroko.
-Szczęśliwego, Tetsu!
-Dużo uśmiech, Kurokochi! I poprawy zdrowia!
-Dużo cukieeeeerków~! Kuro-chin!
-Szczęśliwego Nowego Roku, Kuroko!
Niebieskowłosy odwzajemnił uśmiech, po czym...postanowił że dołączy do reszty. Wszedł na parapet i..skoczył...
-EEEE?! -krzyknęli wszyscy naraz.
-Atsushi łap go! -rozkazał Akashi, gdyż Murasakibara, stał najbliżej okna. Gigant automatycznie rzucił się na ratunek. Drobne ciałko wylądowało w jego ramionach już chwilę później.
-Rany Tetsu, przestraszyłeś nas!
-Dziękuję wam..! Tak bardzo wam dziękuję..! -po policzkach dalej lały się łzy, a uśmiech utrzymywał się. Najmłodszy odwdzięczył się za życzenia. Wszyscy śmiali się, radowali. To była wspaniała noc! Nawet jeżeli jej resztę spędzili w domu Kuroko, przed laptopem i telewizorem śpiewając piosenki.


Krótkie i z-znów pisane na złamanie karku...A-Ajaj..Przepraszam, nie wyszło..:c
A-Ale...mam nadzieję, że życzenia to nadrabiają..j-jakoś...
Jeszcze raz: Szczęśliwego Nowego Roku. M-Minna! ^^

5 komentarzy:

  1. Cz-czy ja naprawdę jestem pierwsza? O.O
    Więc udało mi się w tym roku :D

    Dziękuję bardzo za życzenia :D
    Wena, słodycze, zdrowie no i... Oczywiście nożyczki na pewno się przydadzą :D

    C-co do teksty to... Bardzo mi się podobał.
    Kuroś taki krejzol, chory po parapetach skacze xD

    Hah... Ale nasze kucyki pony i ich niespodzianka najlepsza! <3

    No... I jak się pojawiła moja Kisia to automatycznie zaciech na twarzy :D

    "-Atsushi łap go! -rozkazał Akashi, gdyż Murasakibara, stał najbliżej okna. Gigant automatycznie rzucił się na ratunek. Drobne ciałko wylądowało w jego ramionach już chwilę później."

    Kooooochany Murek!

    Również szczęśliwego, zdrowego nowego roku i weny <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam pewna, że Daiki będzie życzył pornosów i seksu, a tu taka miła i zaskakująca niespodzianka! :D :D Nawet jeśli czytał z kartki...
    Dziękuję za życzenia i tobie i całemu Pokoleniu Cudów!! <3
    Wam również życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym nowym roku!
    AIko-san, tobie dodatkowo życzę weny na takiego genialne opowiadania, szczęścia, zdrowia, Kuroko, przyjaciół, uśmiechu, Tetsu, więcej Pokolenia Cudów i kurokocchiego! <3<3

    Tekst bardzo mi się podobał ^^
    Jednego tylko nie umiem zrozumieć: JAK MATKA KUROKO MOGŁA POMYLIĆ RYOUTĘ Z MOIM MĘŻEM?!??! To to niewybaczalne!!

    Pozdrowionka :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech no będzie,że trzecia! A co mi tam odpuszczę, bo nowy rok. Akashi-sama <3
    Wam też wszystkiego dobrego i niech 2016 będzie lepszym rokiem niż 2015! (no a jak inaczej? xd)
    Opowiadanko urocze (tak na prawdę to dostałam zawału.. za dużo słodyczy dzisiaj) a i Aiko-tan wytrzymaj do północy! U mnie o tej magicznej godzinie będzie prolog nowego opowiadania :3
    Co tam jeszcze.. ach muszę nadrobić twoje opowiadanka *ukłon* wybacz jestem za leniwa ostatnio!! *pogłębia ukłon* dzisiaj jakoś zbiera mi się na ukłony i przeprosiny.. to ten czas XDD
    Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla ciebie i całej ekipy Knb!! >.<

    OdpowiedzUsuń
  4. (PRZEPRASZAM ŻE TAK PÓŹNO KOMENTUJĘ ;_________;)

    Szczęśliwego Nowego Roku, Aiko~! *powiedziała rei w samą porę.* Nie jestem zbyt dobra w składaniu życzeń (nie to, co ty z chłopakami :DD), więc na tym poprzestanę… XD
    Uch, o mnie chodzi? Że ja rei? Ale co ja, co ja… *udaje niewiniątko* NOŻYCZKI TO ŻYCIE <3

    Sylwester z książką i herbatką to dobry sylwester. Biedny Kuroś się przeziębił ;; Aiko, zaopiekuj się nim dobrze ;; biedactwo ;m;
    Wiadomość od kisiątka mnie rozczuliła :3
    Jeju, Kise jest taki… kisowaty XDD z tym swoim „ale nie udusiłem cię prawda?!?!?!!?!!?” i w ogóle~
    BIEDNY TETSUUUUUU taki chory :<
    Omg Kurosiątko się popłakało ze wzruszenia <3 Kiseki jak zwykle stanęli na wysokości zadania <333
    *przestAŃ PISZCZEĆ REI* AKASHIIIIIIIIII <33333333 I MURASAKIBARA ZŁAPAŁ KUROKO JSBJHDBFJBDHSBFHDBNVHDJNBJ X’D
    Jak fajnieeeeeeeeeeeee :DDDDDD najlepsza impreza sylwestrowa XDD
    Dobra, ten komentarz jest nieogarnięty (ale pewnie zdążyłaś się przyzwyczaić), więc powiem po prostu, że baaardzo mi się to wszystko podobało C: mój zły humor z dzisiaj już całkiem się ulotnił i z tego powodu bardzo dziękuję za to opowiadanie, i życzenia :3 (gdybym była lepsza w składaniu życzeń…)
    nożyczki <3

    Weny~ <3

    OdpowiedzUsuń
  5. "Śniło mu się, że wraz z reszta Kiseki no Sedai grał na boisku, jak za dawnych czasów."

    *^* Nie wiem czemu, ale to mi się skojarzyło, że Kuroko już jest w podeszłym wieku i wspomina stare dzieje :D Takk wiem Temari ma dziwną wyobraźnię ;-;
    No cóż ja mogę powiedzieć mój Mukkun bohater &.& ale fajne króciutkie i kawaii ^~^

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Nessa Daere.