***************************
-Maji Burger..? Serio? - Spytał Daiki z ironią w głosie. Ziewnął przeciągle, nie fatygując się zbytnio zakrywaniem przy tym rozdziabionej buzi. Mlasnął po tym kilkukrotnie z trudem utrzymując uchylone powieki.
-No bo...to Maji Burger. - Odparła Aiko uśmiechając się głupkowato. To pierwszy raz, kiedy udało jej się spotkać z całą grupą. Przykrym stał się fakt, iż zdecydowana większość usadowić musiała się na podłodze. Wolne stoliki znajdowały się w dość sporej odległości od tego przy którym zasiedli.
-Nie narzekaj Aominecchi! Tutaj można fajnie spędzić czas! - Krzyknął blondyn unosząc ręce w górę. W złotych tęczówkach mignęło coś na kształt pojedynczych gwiazdeczek.
-Kise-kun ma rację, Aiko-san wybrała dobre miejsce - Odezwał się Kuroko.
-Kuroko-kun! Mówiłam już, nie dodawaj "san"...Czuję się staro...
-Wybacz, to z przyzwyczajenia. -Odparł, drapiąc w głowę. Tuż obok Tetsuyi miejsce zajmował Akashi, a po drugiej stronie Kise. Seijuro co jakiś czas posyłał pełne grozy spojrzenie w stronę nieświadomego niebezpieczeństwa Ryouty.
-A więc, jeśli mogę spytać...Po co się tu zebraliśmy? - Zapytał Midorima zerkając na dziewczyny siedzące naprzeciw jego osoby. A mianowicie na Aiko, Riko oraz Momoi.
-Żeby porozmawiać! - Krzyknęły równocześnie z zadowoleniem.
-O czym..?
-O wszystkim pozbawiona wyobraźni marchewko ;-;
-Haaa?!
-No i mamy temat do rozmowy! Czy marchewki mają wyobraźnię? -Milczący dotychczas Takao parsknął nieopanowanym śmiechem. Otarł kilka łez z kącików oczu i starał się uspokoić. Czyżby jego Shin-chan poczuł się jak warzywo?
-Hahaha o jejku~ Midorimacchi, opowiadaj, jak żyje się w świecie bez wyo- Ała~! ;-; -Nie zdążył dokończyć, ponieważ sekundę temu coś próbowało zmiażdżyć mu jego piękną łepetynkę.
-Nie było tematu. Lepszych nie macie?
-Ja mam! Ja! -Atsushi zaczął energicznie wymachiwać ręką w górze (o mało co nie strącając wiszącej tam lampy...).
-Atsushi? -Himuro spojrzał na swego partnera z lekkim uśmiechem. Był dumny, że gigant w końcu coś powiedział.
-Ciasteczkowe pocky są o wiele lepsze od tych bananowych!
-Popieram!
-Wnoszę o uchylenie okna! -Krzyknął Aomine.
-Uchylam! (w sensie odmawiam XD)
-Aha.
-Odczytuję to jako: "Weź idź się utop", Aominecchi...-Blondyn naburmuszył się i skrzyżował ręce. na piersi.
-I dobrze. Zrób to sam, zanim ja się za to wezmę.
-A-Aominecchi...D-Dlaczego tak mówisz...Kurokocchi! A-Aominecchi mnie już nie kocha..! - Uwiesił się na drobnym przyjacielu łkając głośno. Jak Daiki mógł się tak do niego odzywać!
-Um...Przepraszam, ale...Mogłybyśmy się dowiedzieć, na jaki temat w końcu zeszliśmy? -Spytała Satsuki.
-Rozmawiamy o najeździe kosmicznych nożyczek i o tym, jak w niedalekiej przyszłości wbijają się Ryoucie w całe ciało.
-Eeeee?! ;-; A-Akashicchi..;-;
-Ej, ej ej! Wolnego, to mój chłopak! -Warknął Aomine zasłaniając Kise.
-W takim razie go wytresuj. -Odparł stanowczo Akashi.
-Smycz mi się zgubiła.
-Wystarczą kajdanki.
-Też się w to bawisz, Akashi? -Uśmiechnął się zadziornie.
-Nie torturuję Tetsuyi...
-Aominecchi?! ;-;
-Cisza! -Wrzasnęła Aiko uderzając szkicownikiem o stół. -Mieliśmy...m-mieliśmy rozmawiać o normalnych rzeczach..!
-Mówiłyście, że rozmawiamy o wszystkim. -Wtrącił się Kagami.
-To ty żyjesz, Bakagami.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Tak.
-Tak.
-Nie...Czekaj. Osz ty małpo!
-Hehe~
-Boże...Boże, daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę to ich rozniosę...-Riko strzeliła pięknego facepalma i westchnęła głośno.
-Nie lubię was...-Itami skuliła się gdzieś w kącie. Postanowiła poczekać, aż wszyscy się uspokoją, co było mało prawdopodobne.
-Aiko-sa...Ach, przepraszam...Aiko-chan, nie smuć się...-Kuroko wstał od stolika i podszedł do brunetki. Zaraz za nim podążył Akashi.
-Myślałem, że jesteś już przyzwyczajona. -Powiedział w dalszym ciągu uśmiechając się.
-Ja też ;-;
-Ułaaaa! Patrzcie, patrzcie! Nowy tygodnik ze mną na okładce!
-Yupiii~ -Wydukał Murasakibara pochłaniając kolejną paczkę chipsów serowych.
-Jestem piękny jak obraz, prawda senpai? -zwrócił się do Daikiego, który wyszczerzył zęby.
-Tak. Każdy chce cię powiesić.
Aiko mimowolnie uśmiechnęła się szeroko. Obróciła się w stronę rozbawionej grupy i podkuliła nogi. A więc tak zachowują się przyjaciele? Są nieokrzesani, zabawni, ekscentryczni i porywczy. Reprezentują sobą tak dużo...Czyżby właśnie tak, wyglądała prawdziwa przyjaźń? A Ty, jak uważasz?
-No bo...to Maji Burger. - Odparła Aiko uśmiechając się głupkowato. To pierwszy raz, kiedy udało jej się spotkać z całą grupą. Przykrym stał się fakt, iż zdecydowana większość usadowić musiała się na podłodze. Wolne stoliki znajdowały się w dość sporej odległości od tego przy którym zasiedli.
-Nie narzekaj Aominecchi! Tutaj można fajnie spędzić czas! - Krzyknął blondyn unosząc ręce w górę. W złotych tęczówkach mignęło coś na kształt pojedynczych gwiazdeczek.
-Kise-kun ma rację, Aiko-san wybrała dobre miejsce - Odezwał się Kuroko.
-Kuroko-kun! Mówiłam już, nie dodawaj "san"...Czuję się staro...
-Wybacz, to z przyzwyczajenia. -Odparł, drapiąc w głowę. Tuż obok Tetsuyi miejsce zajmował Akashi, a po drugiej stronie Kise. Seijuro co jakiś czas posyłał pełne grozy spojrzenie w stronę nieświadomego niebezpieczeństwa Ryouty.
-A więc, jeśli mogę spytać...Po co się tu zebraliśmy? - Zapytał Midorima zerkając na dziewczyny siedzące naprzeciw jego osoby. A mianowicie na Aiko, Riko oraz Momoi.
-Żeby porozmawiać! - Krzyknęły równocześnie z zadowoleniem.
-O czym..?
-O wszystkim pozbawiona wyobraźni marchewko ;-;
-Haaa?!
-No i mamy temat do rozmowy! Czy marchewki mają wyobraźnię? -Milczący dotychczas Takao parsknął nieopanowanym śmiechem. Otarł kilka łez z kącików oczu i starał się uspokoić. Czyżby jego Shin-chan poczuł się jak warzywo?
-Hahaha o jejku~ Midorimacchi, opowiadaj, jak żyje się w świecie bez wyo- Ała~! ;-; -Nie zdążył dokończyć, ponieważ sekundę temu coś próbowało zmiażdżyć mu jego piękną łepetynkę.
-Nie było tematu. Lepszych nie macie?
-Ja mam! Ja! -Atsushi zaczął energicznie wymachiwać ręką w górze (o mało co nie strącając wiszącej tam lampy...).
-Atsushi? -Himuro spojrzał na swego partnera z lekkim uśmiechem. Był dumny, że gigant w końcu coś powiedział.
-Ciasteczkowe pocky są o wiele lepsze od tych bananowych!
-Popieram!
-Wnoszę o uchylenie okna! -Krzyknął Aomine.
-Uchylam! (w sensie odmawiam XD)
-Aha.
-Odczytuję to jako: "Weź idź się utop", Aominecchi...-Blondyn naburmuszył się i skrzyżował ręce. na piersi.
-I dobrze. Zrób to sam, zanim ja się za to wezmę.
-A-Aominecchi...D-Dlaczego tak mówisz...Kurokocchi! A-Aominecchi mnie już nie kocha..! - Uwiesił się na drobnym przyjacielu łkając głośno. Jak Daiki mógł się tak do niego odzywać!
-Um...Przepraszam, ale...Mogłybyśmy się dowiedzieć, na jaki temat w końcu zeszliśmy? -Spytała Satsuki.
-Rozmawiamy o najeździe kosmicznych nożyczek i o tym, jak w niedalekiej przyszłości wbijają się Ryoucie w całe ciało.
-Eeeee?! ;-; A-Akashicchi..;-;
-Ej, ej ej! Wolnego, to mój chłopak! -Warknął Aomine zasłaniając Kise.
-W takim razie go wytresuj. -Odparł stanowczo Akashi.
-Smycz mi się zgubiła.
-Wystarczą kajdanki.
-Też się w to bawisz, Akashi? -Uśmiechnął się zadziornie.
-Nie torturuję Tetsuyi...
-Aominecchi?! ;-;
-Cisza! -Wrzasnęła Aiko uderzając szkicownikiem o stół. -Mieliśmy...m-mieliśmy rozmawiać o normalnych rzeczach..!
-Mówiłyście, że rozmawiamy o wszystkim. -Wtrącił się Kagami.
-To ty żyjesz, Bakagami.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
-Tak.
-Tak.
-Nie...Czekaj. Osz ty małpo!
-Hehe~
-Boże...Boże, daj mi cierpliwość, bo jak dasz mi siłę to ich rozniosę...-Riko strzeliła pięknego facepalma i westchnęła głośno.
-Nie lubię was...-Itami skuliła się gdzieś w kącie. Postanowiła poczekać, aż wszyscy się uspokoją, co było mało prawdopodobne.
-Aiko-sa...Ach, przepraszam...Aiko-chan, nie smuć się...-Kuroko wstał od stolika i podszedł do brunetki. Zaraz za nim podążył Akashi.
-Myślałem, że jesteś już przyzwyczajona. -Powiedział w dalszym ciągu uśmiechając się.
-Ja też ;-;
-Ułaaaa! Patrzcie, patrzcie! Nowy tygodnik ze mną na okładce!
-Yupiii~ -Wydukał Murasakibara pochłaniając kolejną paczkę chipsów serowych.
-Jestem piękny jak obraz, prawda senpai? -zwrócił się do Daikiego, który wyszczerzył zęby.
-Tak. Każdy chce cię powiesić.
Aiko mimowolnie uśmiechnęła się szeroko. Obróciła się w stronę rozbawionej grupy i podkuliła nogi. A więc tak zachowują się przyjaciele? Są nieokrzesani, zabawni, ekscentryczni i porywczy. Reprezentują sobą tak dużo...Czyżby właśnie tak, wyglądała prawdziwa przyjaźń? A Ty, jak uważasz?
******************************
Taki...krótki tekst do własnego zinterpretowania ^^"
Przepraszam, że to...że to nie kontynuacja "Trucizny" ani "Szach mat", a-ale...ale jakoś weny nie mam...:c Znaczy...Mam, ale nie na to co powinnam :c
Ten tekst...b-był pisany od tak sobie..;-; Na...spontanie?
T-Tak....Chyba tak to mogę nazwać...
Nie wyszedł...Ale chciałam, abyście mieli co u mnie poczytać..^^" Nawet coś tak beznadziejnego...Nie wiem po jakie licho wcisnęłam tam siebie...;-;
Aj, stop..! W-Wiem, ale to, czy ktoś się domyśli czy nie, zależy tylko od niego...^^"
Taki...krótki tekst do własnego zinterpretowania ^^"
Przepraszam, że to...że to nie kontynuacja "Trucizny" ani "Szach mat", a-ale...ale jakoś weny nie mam...:c Znaczy...Mam, ale nie na to co powinnam :c
Ten tekst...b-był pisany od tak sobie..;-; Na...spontanie?
T-Tak....Chyba tak to mogę nazwać...
Nie wyszedł...Ale chciałam, abyście mieli co u mnie poczytać..^^" Nawet coś tak beznadziejnego...Nie wiem po jakie licho wcisnęłam tam siebie...;-;
Aj, stop..! W-Wiem, ale to, czy ktoś się domyśli czy nie, zależy tylko od niego...^^"
Hejka!!
OdpowiedzUsuńA-aiko-chan!!! Jaki ten tekst jest taki fajniutki!!! :D Jak możesz mówić, że Ci nie wyszło?! :O Aiko, uwierz ją wiem, że brak wiary to trudny przeciwnik, a-ale... No sama nie wiem, piszesz takie zarąbiste rzeczy i-i no... :/
Dobra, mniejsza o to, poniosło mnie.
Oho, ja tam ni.wiem, czy przyjacielem potrafię być... Mam nadzieję, ze tak, bo przyjaciół mam ;)
Hehe, Midoś chyba jednak ma jakąś wyobraźnię... CHYBA.
M-muroś ja nie jadłam żadnego pocky :c
Akaś, zostaw moją żonę!!!!!! Z-znaczy męża!! :p ^///^
Hahahaha " -Jestem piękny jak obraz, prawda senpai? -zwrócił się do Daikiego, który wyszczerzył zęby.
-Tak. Każdy chce cię powiesić." <----- hahaha, tym to mnie rozwaliłaś, kochana :D <3
Weny Ci życzę (bo jej nigdy nie za wiele) i pozdrawiam cieplusioooo~! :* :D <3
M-Mine-san..;////; to miłe, dziękuję..! ^^ *ale Aiko wie swoje*
UsuńHah, Kise musi żyć, dla Mine-san ^^
Dziękuję bardzo..! <3
Bardzo podoba mi się ten wstęp ^^ 😃😃
OdpowiedzUsuńMaji Burger! Ale bym tam kiedyś naprawdę poszła :3
Daiki, więcej optymizmu, chłopie! :D
O, pogaduszki! 😃😃😁
Hehehe, marchewa XDDD pozbawiona wyobraźni 😜😜
Nie jadłam, ale zgodzę się z Mukkunem się ^^
Haha, znam to z oknem XD
Daiki, cóż za odwaga! 😃😃 jestem z ciebie dumna! :D
Aomine i kajdanki = udana noc z Kise ^^
Akashi i kajdanki = tortury na Tetsu? :p
Kuroko chciał cię pocieszyć, a Akashi jak go pilnuje XDDD
Super, Kise ale taping tygodnikiem nikt się nie interesuje -.-
I Aomine na koniec dowalił XD 😂😂😂
Mnie tam się podoba :D
Kończę już i życzę ci weny, ale też takiej na kontynuację zaczętych już opowiadań ^^
Bajooo 😘❤❤
Cieszę się ^^
UsuńJ-Ja też bym chciała ;-;
Wzięłam to z naszej lekcji biologii...^^" Ale coś popularne to się staje..xD *śmiech*
Aomine-kun zawsze jest odważny ^^
N-no właśnie..;-; ale to dobrze, ze pilnuje swojego uke <3
Dziękuję bardzo, Akina-san..! <3
Etto...
OdpowiedzUsuń*miętoli skrawek koszuli*
Jestem tu nowa, ale bardzo lubię jak poszesz. Ten tekst był fajniutki i przekaz, jaki sama sobie zinterpretowałam za jego pomocą (tekstu) bardzo mnie zmotywował. Tak więc po znacznej części miałaś w tym zasługę, Aiki-san.
Arigato!
*ukłon*
Ach, w-witam..! *uśmiech* Dziękuję, że tu zaglądasz! <3 Bardzo mi miło ^///^
UsuńCieszy mnie, że tak sądzisz..^^" :)
Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej..! ^^ Jeszcze raz dziękuję <3
Oczywiście, że zostanę! ^^
UsuńJeśli nikt mnie nie wygoni*chowa się za ścianą*
Życzę weny! >///<
Jejku to było urocze ^^
OdpowiedzUsuńI te ich tematy so rozmów XD
Czy marchewki mają wyobraźnię?
,,Rozmawiamy o najeździe kosmicznych nożyczek i o tym, jak w niedalekiej przyszłości wbijają się Ryoucie w całe ciało."
Akashi-kun ja mogę z tobą rozmawiać na każdy temat, a na ten to już szczególnie c:
Nadal kocham jak piszesz Aiko-chan
A ten tekścik jest po prostu boski~
Pozdrowionka i uściski
*pakuje wyrywającą się wenę do pudełka i śle do pisarki*
Chyba Ci się przyda~~
Lin-chan..! ^^
UsuńHah, widzę, że macie z Akashim dużo do obgadania..^^"
D-Dziękuję Ci bardzo..! Miło mi .///.
T-Tak, przyda się..^^"
*teraz Aiko pisze coś na telefonie, a powinna pisać trzecią część "Trucizny" i "Szach mat"..*
Uwielbiam twory o frienshipie Kiseki :3 Są zawsze jak cholernie urocze, że uwu. Choć powiem szczerze, że trochę nie ogarniam tego ficka, ale nikt nie musi o tym wiedzieć. Tylko trochę szkoda, że AkaKuro i AoKise.
OdpowiedzUsuńJako, że jestem głupim gimbem, na początku nie połapałam się w ilości osób.
Według mnie takie teksty na spontanie są najlepsze, bo są najbardziej naturalne (uznajmy, że moja słowa mają sens) i bardzo dobrze się je czyta.
Ogólnie wracam do blogów i nawet napisałam coś u siebie, więc zapraszam.
"-Jestem piękny jak obraz, prawda senpai? -zwrócił się do Daikiego, który wyszczerzył zęby.
-Tak. Każdy chce cię powiesić." XD