Strony

sobota, 31 października 2015

Imprezowa gorączka -czyli Haloween według Pokolenia Cudów~!

Cukierek albo psikus!
Wesołego Halloween! ^^
A teraz przyznać się, kto chodził po cukierki..? xD
Aiko dostała dwa ;-; Ale jednak coś...;-; <3
W sumie to po-powinnam się odchudzać...I chyba zacznę...
M-Miałam napisać coś o tekście...A m-mówię o tym że planuję przejść na dietę ;-;
Jeżeli chodzi o to co "stworzyłam" to...N-Nie jestem z tego dumna...Ale chciałam to skończyć na dziś ;-; Tak...D-Dziś zaczęte, dziś skończone...;-;
Z-Zapraszam do czytania ;-;
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
31 październik. Chłodny wieczór przepełniony grozą i tajemniczością. Naprzeciw długa, obszerna ulica a na jej poboczu -tuż przy jednym z domów - stała limuzyna z której wysiadł chłopak. Dość wysoki, czerwonowłosy młodzieniec ubrany w czarne ubrania, w tym długą ciemną pelerynę. Po nieco sinej wardze spływała mu czerwona ciecz, którą chwilę później zlizał językiem. Na bladej, prawie że białej twarzy pojawił się perfidny uśmiech, gdy przed ów osobą pojawił się niebieskowłosy chłopak w prześcieradle. Jego kąciki ust jednak nie unosiły się ku górze, a wręcz przeciwnie. Twarz niższego wyrażała zero ekspresji. Wyższy chopak zrobił krok w przód, aby znaleźć się bliżej aktualnego obiektu zainteresowania. W ten sposób mógł normalnie się z nim przywitać.
-Witaj, Tetsuya.
-Dobry wieczór...-odpowiedział wbijając wzrok w ubiór przyjaciela. Chwilę później zwrócił również uwagę na "makijaż". Znacznie zmrużył oczy.
-Hm? Czyżby blask mej niesamowitości Cię oślepił?
-Nie do końca. To przez księżyc...-stwierdził kręcąc lekko głową. Tak jak i Akashi, Kuroko wybierał się na imprezę do entuzjastycznego modela. Niekoniecznie jednak tryskał z tego powodu radością. Szedł tam tylko i wyłącznie dlatego, że jego partner się uparł. No i oczywiście nie chciał sprawić przykrości organizatorowi imprezy. Tak więc jeżeli by nie zgodził się uczestniczyć w tej farsie, dwie ważne dla niego osoby byłyby na niego złe. Co więcej, byłoby im bardzo smutno...
Ciszę przerwały chichoty dzieci i głośna muzyka dochodząca z mieszkania obok. Oczy dwójki przyjaciół, skierowane były w stronę przyozdobionego domu. Obydwoje udali się w jego stronę. Akashi nie trudząc się zbytnio, zwyczajnie otworzył drzwi i szybkim krokiem wszedł do środka. Tetsuya natomiast został na zewnątrz. Sam nie był do końca pewny,czy rzeczywiście powinien tam wejść. Zanim jednak zdecydował się na cokolwiek, tuż za sobą usłyszał ciche kroki. Odruchowo obrócił się. Błękitnym oczom ukazał się nieco wyższy chłopak, mniej więcej we wzroście Akashiego. O jasnobrązowych włosach średniej długości, oraz tęczówkach tego samego koloru. Na twarzy malował się delikatny uśmiech, a ubrany był w dość nietypowy strój. Choć można byłoby przewidzieć że właśnie taki wybierze. Czarna sutanna, delikatnie ciągnąc się po ziemi. Innymi słowy, po prostu odrobinę za duża. Na szyi zawisł wisiorek z ozdobnym krzyżem. Osoba tuż przed niebieskołowsym najwyraźniej go nie dostrzegła, co nie było zbyt dużym zaskoczeniem...
-Dobry wieczór -powiedział cicho, jednocześnie wystarczająco głośno aby chłopak usłyszał.
-Ła?! -ciało młodzieńca zadrżało, a on sam o mało co nie przewrócił się, robiąc kilka kroków w tył -K-Ku-Kuroko..? Ni-nie strasz mnie tak! -krzyknął lekko stłumionym przez strach głosem.
-Przepraszam...I dziękuję że przyszedłeś, Furihata-kun.
-Nie ma sprawy, czego nie robi się dla przyjaciół nie? A poza tym, znam Cię aż za dobrze, żeby wiedzieć że nienawidzisz takich imprez...A Kagami?
-Spóźni się...
-Rozumiem -pokiwał głową, po czym spojrzał w niebieskie tęczówki - To jak..? Wchodzimy?
-Chyba tak...-odpowiedział i wyciągnął rękę do przodu. Zapukał. Przez chwilę stali w bezruchu czekając, jednak nie było żadnego rezultatu. Tym razem czynność ponowił Kouki. Drzwi otworzyły się, a w progu stanęła granatowowłosa pokojówka. Niskiego wzrostu, około 30 lat..."A więc Kise ma pokojówkę..?" -pomyślał brunet, wchodząc do środka, a zaraz za nim szedł Kuroko. Wnętrze mieszkania było większe, niż wydawało się być na zewnątrz. Prowadzeni przez pokojówkę, udali się do obszernego salonu, gdzie zebrała się już reszta gości. Pomieszczenie, tak jak zewnętrzna strona domu, było pięknie przyozdobione. Panowała mroczna, a zarazem miła atmosfera. Jedynym minusem była głośna muzyka, której Tetsuya nie potrafił zdzierżyć...

*****
W rogu salonu, na jednej z kanap siedział czerwonowłosy wampir, Akashi Seijuro, popijający wino z kieliszka. Szeroki uśmiech na białej twarzy utrzymywał się przez cały czas, a sine wargi wszystkim rzucały się w oczy, budząc strach.
-Ne, Akashichi...Nie przesadziłeś aby z tym makijażem..? -spytał Kise, patrząc na przyjaciela, który co chwilę czkał.
-Nie, a czemu? Tetsuya słyszałeś go? Przesadziłem z makijażem!
-Akashi, nie rozumiem tego, ale cały czas gadasz do Kuroko, a jego tu nie ma. Haha~~! -upomniał go Midorima, który nawiasem mówią był już pijany, podobnie jak większość tam obecnych osób. Kazunari siedzący obok chłopaka przebranego za marchewkę, gapił się w sufit twierdząc że to jego święty obowiązek. Obowiązek szanującego się chrześcijanina. W ręku trzymał pusty kieliszek po winie, czekając aż Bóg ulituje się nad nim i pozwoli mu wypić jeszcze jedną kolejkę.
Tymczasem Kagami, który przybył znacznie później niż inni, kłócił się właśnie z Daikim. Standard. Jednak przyczyną sporu było...
-To moje miejsce czekoladowa mufino! -krzyknął czerwonowłosy uczeń liceum Seirin.
-Mój dywan, moje miejsce! Spieprzaj Bakagami! -odkrzyknął z powrotem kładąc się na wygodnym, puchatym dywaniku. Tak, alkohol zdecydowanie za szybko uderzył mu do głowy. Był taki zmęczonyyy~~

*****

-Muro-chin! Ja chcę cukierka! -marudził fioletowowłosy gigant, tupiąc przy tym nogami jak sześcioletnie dziecko z przedszkola.
-Atsushi, przestań. Już nic nie ma! Sam wszystko zjadłeś! -krzyknął marszcząc brwi. Jego partner był niemożliwy!
-Muro-chin jest okrutny!
-Ja jestem okrutny? Ja?!
-Uspokójcie się! -usłyszeli za sobą. Stała tam różowooka czarownica. Ta to miała czym oddychać...
-No ale Muro-chin nie chce dać mi cukierka! -poskarżył się nadymając policzki.
-Atsushi chcesz wojny?
-Muro-chin jest wredny!
-No to będziesz ją miał. Celibat! -krzyknął wychodząc z pomieszczenia. Kiedy to nastąpiło, do uszu giganta i czarownicy dotarł dziwny dźwięk. Akashi Seijuro parsknął nieopanowanym śmiechem i chwiejnym krokiem podszedł do Murasakibary.
-Celibat~! Ahahaha! Oj Atsushi! Ja nie mam takich problemów, jak chcę to gwałcę, po dobroci być nie musi~~ -stwierdził wzruszając ramionami -I jeszcze jeden i jeszcze raz...! -z kieszeni spodni wyjął czerwone nożyczki i delikatnie przejechał nimi po swoim policzku. Przymknął powieki rozkoszując się chłodem ostrza.
-On jest chory -stwierdziła Momoi powoli wycofując się.

*****

Głośna muzyka w dalszym ciągu podrażniała delikatną błonę bębenkową niebieskowłosego chłopaka. Siedział gdzieś w kącie, co chwilę sięgając po szklankę soku. Nienawidził alkoholu. A wszyscy jego przyjaciele, w tym jego chłopak, byli pijani. Nawet Furihata, który bez przerwy dotrzymywał mu towarzystwa...Może i by się z tego cieszył, ale przyjaciel zachowywał się nieracjonalnie...
-Życie, życie jest nowelo~~ Kurokooo...napij się..!
-Nie...ja podziękuję...
-Tu jest pełno demonów..Powybijam..Panie daj mi siłę! -zerwał wisiorek z szyi i skierował krzyż ku górze. Miał wrażenie, że boska moc stępuje na niego z obłoków, których nawiasem mówiąc nie było na suficie. Czując się silniejszym, ruszył w stronę wampira. Ten zaś nie spodziewając się natarcia wroga, uporczywie, wraz z nożyczkami poszukiwał Tetsuyi.
-Biedny, nieszczęsny duszek zaginął w akcji! Przecież on niczym nie zawinił!
-Znikaj siło nie-nieczysta..! -usłyszał tuż obok siebie czerwonowłosy. Obrócił głowę w bok, odrobinę zdezorientowany. Zmarszczył brwi, zauważając w ręku drżącego chłopaka wisiorek z krzyżem. Odwaga jaką był przepełniony Kouki uleciała w jednej chwili. Dwukolorowe tęczówki przeszywające go na wylot, były przerażające...To najprawdziwszy wampir! Tutaj sam krzyż nie pomoże, pomyślał brunet, po czym z kieszeni sutanny wyjął zaostrzony kołek. Skąd go miał? Nikt nie wiedział. Ostrą stronę skierował w stronę Seijura, rozpędził się i pobiegł w jego stronę. Kuroko zauważywszy co się szykuje, poderwał się z dotychczasowego miejsca i krzyknął najgłośniej jak tylko potrafił.
-RATUNKU! -w jednej chwili muzyka ucichła, goście zamilkli i spanikowanie zebrali się przy Tetsuyi. Nawet egzorcysta Kouki, który jeszcze chwilę wcześniej prawie zabił człowieka...Nieumyślnie..Ale jednak...-Jak dzieci...-Kuroko pokręcił głową z dezaprobatą, po czym ruszył w stronę drzwi. Zanim jednak opuścił pomieszczenie, stanął w progu.
-Kagami-kun...Celibat przez miesiąc. -powiedział i opuścił pomieszczenie.
-A-Ale..
-Ahahahaha~~ Bakagami! To sobie nagrabiłeś! -zaśmiał się Aomine, a już chwilę później uderzył twarzą o podłogę.
Obok leżała na wpół przytomna marchewka, a obok klęczał czarnowłosy chłopak, trzymający różaniec. Nie modlił się jednak o życie zielonowłosego, a o kieliszek wina dla niego. W końcu jak się bawić to się bawić nie?
Nagle po domu rozległ się dzwonek do drzwi. Ku wyjściu skierował się Kise. Osobiście otworzył drzwi.
-Cukierek albo psikuuuus! -krzyknęły poprzebierane dzieci, nadstawiając torby ze słodyczami pod nos blondyna. Ten uśmiechnął się i już miał coś odpowiedzieć kiedy ubiegł go w tym karzełkowaty sadysta.
-Cukierek...-odpowiedział na wpół przytomny i zabrał torby z łakociami, zamykając za sobą drzwi.


15 komentarzy:

  1. Ja nie byłam :C Mnie i tak by nikt cukierków nie dał xD
    Co do tekstu, to możesz być siebie dumna. W jeden dzień napisać... Przynajmniej ja czytając to miałam cały czas uśmiech na twarzy :D Bardzo lubię czytać Twoje opowiadania. Mam nadzieję, że znajdziesz czas by pisać je częściej c;
    Przy okazji zapraszam na swojego nowego bloga. Nic wielkiego, no ale... http://theskyiseverything.blogspot.com
    Pozdrawiam i weny życzę C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sky żyje..! *iskierki w oczkach* A A-Aiko myślała że już ją o-opuściłaś...:c
      No ale jednak nie..;-; <3
      Cukierki są pycha <3 Ale jak napisałam na początku...Muszę ograniczyć ich s-spożywanie...;-;
      B-Bardzo się cieszę, że Ci się spodobało..^^
      A na bloga na pewno wpadnę..^^
      Arigatou..<3

      Usuń
    2. Ja nie umarłam ;D
      Tylko po prostu troszkę zaniedbałam komentowanie ;/
      I dziękuję, że wpadłaś na bloga :)))

      Usuń
  2. Kocham cię za to!! <3<3<3<3 :*****

    Cudne, genialne, wspaniałe, śmieszne, zajebiste, mega udane (w 1 dzień?? Tym większe brawa :D), przyjemnie, lekko się czyta, ciekawe, wciągające... Uff..... Zabrakło mi przymiotników.... O_o....

    Tam jest mój Daikuś, który kłóci się z moim Tygryskiem!!! *_* *_* *_* ** *_* *_* Awwww... Wspaniała scena! <3<3<3<3

    Ekstra pomysł, kilka błędów, ale że pisałaś w niecały dzień, nie mają one większego znaczenia ;) :D :D

    Weny, weny, weny!!!!!!!!!!

    Do siebie też zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, dodam jeszcze, że scena z Himuro i Murasakibarą mnie rozwaliła XD

      Usuń
    2. O-o jejku, d-dziękuję..! <3 C-choć to wszystko było na szybko ;-; j-jeżeli chodzi o błędy...nawet ich nie sprawdzałam..;-; z-zapomniałam ;-; tak bardzo zależało mi żeby to skończyć ;-;
      Dziękuję <3
      Ach, Aiko czyta Twego bloga..^^" Tylko że tak: Aiko czyta notkę "O jak fajnie, chcę dalszą część" i czyta kolejną "O jejku! Ciekawe co się stanie!" -kolejna notka "No nie nie tak miało być!!" -i tak dalej i tak dalej ;-;
      Czyta a potem zapomina dodać komentarz ;-; B-bo co ;-; gupia Aiko...
      A-Ale skomentuję ostatni post! O-Obiecuję !!

      Usuń
    3. Spoko, tak tylko o sobie przypomniałam, na wypadek, gdybyś zapomniała ;)

      Nie żebym była nachalna.... :)

      Usuń
  3. WOW, w jeden dzień? No, no… gratulacje~ [i dlaczego nic mi nie powiedziałaś?! Płaczę ;~;]

    Akasz wampir *O* tak tak tak dokładnie tak go widzę. Żadne demony ani nic, wampir. A Kouki egzorcysta sknfkjsndvkjf <3 napiszę z nimi kiedyś takie AU <3 Akasz musi być majestatycznym patetycznym dupkiem i powiewać pelerynką ;3;
    KUROKO W PRZEŚCIERADLE PLS, czego ja się spodziewałam, oczywiście że będzie duchem :DD
    FURI KSIĄDZ ŁAAAAAAAAAAAAAAAA *przerwa na piski* uff… jak ja cię kocham że go tu dałaś <3 mój kochany Koukii <3 *tu jest stanowczo za dużo serduszek*
    Pokojówka Kise kojarzy mi się z Aomine. Błagam nie pytaj dlaczego, bo ja nie wiem dlaczego ;-; ale wolałabym, żeby to był pan pokojówka. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    Midorima przebrany za merchewkę. Co. AHAHAHAHAHAHA CO XDDDD
    Ej, Takao, ty to jednak jesteś idiotą... To nie zadziała. Musisz tam nalać wody, żeby się zmieniła w wino! ;w;
    Móóój jest ten kawałek podło… dywanu, nie mówcie mii co mam robić... *przepraszamprzepraszam* Aho <3
    Celibat celibatem, ale AKASHI SIĘ ŚMIEJE, ZABIERZCIE MU WÓDKĘ/WINO/CZYCOONTAMPIŁ BO ZARAZ ROZPIEPRZY CAŁĄ GALAKTYKĘ I OKOLICE W DRZAZGI D:
    „Ja nie mam takich problemów, jak chcę to gwałcę, po dobroci być nie musi~~” – padłam x’DDD Wiesz co, Satsu, zgadzam się z tobą! ten człowiek (wąpierz) jest chory... i w tym jego urok snfjnj~
    Życie, życie jest noweloo *śpiewa razem z Furim* <3
    AkaFuri widzę i nie mów mi że jest inaczej, ja pragnę to widzieć omgggggg
    Kouki nie zabijaj Akasza \;-;/ Kouki. Ej, Kouki brzmi jak kołek. Zrobiłaś to specjalnie?
    HAHAHAHA BAKAGAMI MA SZLABAN NA SEKS I DOBRZE MU TAK!
    No i piękny koniec! Wszyscy się spili, Tetsu wyszedł i pewnie trzasnął drzwiami na odchodne xDD
    Akasz zabrał dzieciom cukierki XDDDD *turla się po podłodze* <3
    Przepraszam że znowu wyszedł mi krótki komentarz :| opowiadanie meeeega mi się podobało i co chwila wybuchałam śmiechem, aż się bałam że przyjdzie mama i mnie zapyta z czego tak rżę xD cudowne <3 było parę błędów, no ale pisałaś w jeden dzień więc wybaczam ;3; wincyj takich!
    Taki słodki Kuroś abwuuuuu <3

    PS już się cieszę na to co stworzysz na Sylwestra, jeśli to będzie w podobnym klimacie :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P-przepraszam..;-; n-naprawdę p-przepraszam..*ukłon*
      N-nie chcę Ci się narzucać czy coś..;-;
      Heh..^^" tak myślałam że Furihata spodoba Ci się jako egzorcysta..^^"
      Jeżeli chodzi o Midorime to..no...to było dla niego odpowiednie przebranie...xD
      A Akashi...tak...u-uświadomiłam sobie że kiedy on się śmieje to...t-to już jest bardzo źle..;-;
      AkaFuri...czy ja wiem..xD
      Tak, powiedzmy że specjalnie..*śmiech*
      Kagami tylko i wyłącznie kłócił się z Aomine, ja nie wiem czemu Kuroś ustanowił celibat...To było z czystej złośliwości..? xD
      Dziękuję za komentarz..! <3

      Usuń
  4. Halloweenowe cudo <3 Cieszę się, że wszyscy byli tak bardzo upici, haha
    "Bakagami"? Genialny pomysł, serio uśmiałam się :')
    Tak fajnie, wszystko w klimacie i w ogóle gratuluję napisania w jeden dziwń, bo to jest wyczyn!
    Końcówka najlepsza, brawo Aiko <3
    Cukierek albo psikus ~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A-Aiko t-też się bardzo cieszy..^^ że się po-podobało..<3
      D-dziękuję Yoshiko-san..! <3

      Usuń
  5. Halloweeeeeeeen!
    Códne códo od códownej bloggerki piszącej códne códa.
    Noo... Może Takoś zamiast o kieliszek powinien się modlić, by mózg mi sie nie przegrzał?
    A Furihata powinien na mnie wypróbowaćswoje egzorcyzmy? xD

    A wracając do tego tam powyżej umieszczonego tekstu to:
    a) Takao! <3 Beka na całego.
    b) Kłutnia Aosia i Tygryska *.*
    c)Aaa!!! Akcja Himuro i Murasakibary. Leże i kwiczę :-D
    d) Celibat to celibat, ale to, że Akash się śmieje to jest conajmniej DZIWNE.
    *od zajebistości tego tam tekstu /\ /\ zapomniałam co jest po D :-P
    Yyy... E?
    E) Tygrysek ma kare na seks xDDD

    Chyba nadszedł czas, aby wyznać miłość. (do opowiadania, rzecz jasna xD Ja nie być lesba!!!)

    Noo... To... Ten...
    Cukierek albo psikus!




    Pozdrawiam, i duuuuuużo weny.

    Ps. Nieogarnięte komentarze by Mine

    Pps. Códo! I jeszcze w jeden dzieň?! Panie boże ratuj! Serio!? Gratuluje. Serio. Szcun.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. A-ale Aiko...n-nie jest cudna...;-; a j-już tym bardziej cudnie nie pisze.. *rumieni*
      A-ale cieszę się, że Ci się podobało M-Mine..<3
      D-dziękuje i nawzajem..!

      Usuń
    3. Jak śmiesz się ze mną kłucić?! ;-)

      Śmiesz wątpić w moje słowa?

      Foch


      Dobra, dobra wybacze ci za to, ze piszesz cuda i jesteś cudna ;-)

      Usuń

Szablon wykonała Nessa Daere.